Edelman głosami aktorów opowiada o zrównaniu warszawskiego getta z ziemią. 81 lat po pierwszym warszawskim powstaniu w słuchowisku Modestowicza wybrzmiewają dwie kwestie. Przywrócona zostaje pamięć o walczących powstańcach, o walce zbrojnej, która mimo że była skazana na niepowodzenie z powodu braki broni, to była niezwykle potrzebna. Mordechajowi Anielewiczowi udało się wskrzesić w ludziach ducha i zmobilizować do współpracy różne organizacje żydowskiego podziemia. Wszystko dla uratowania ducha narodu. Dla zachowania godności. I mimo że utwór jest unikalną relacją z walk, to jeden z dowódców w getcie warszawskim ocala też pamięć o ludności cywilnej getta. Przywołane są pojedyncze osoby, nazwiska, nie cała masa, ale właśnie człowiek z imienia i nazwiska. Marek Edelman opowiada o swoich przyjaciołach i bliskich, którzy zginęli w czasie Wielkiej Akcji Deportacyjnej w getcie. Edelman stał w bramie szpitala przy Umschlagplatzu i patrzył jak w ciągu ośmiu tygodni wywieziono do Treblinki czterysta tysięcy Żydów… Hanna Krall w rozmowie z Michałem Nogasiem mówiła, że „Marek chciał ludzi przeprowadzać przez śmierć, chciał, żeby się nie bali. Wiedział, że strach odczłowiecza i poniża. Nienawidził poniżenia. Wracał często do historii Żyda, któremu Niemcy – jeszcze przed stworzeniem getta w Warszawie – kazali wejść na beczkę i obcinali mu długą brodę. Dla widzów było to śmieszne, jeszcze wtedy niegroźne, ale jednocześnie żałosne i poniżające. I Edelman powtarzał, że nigdy nie można dać się wepchnąć na taką beczkę”***.
Tak jak Edelman walczył w getcie, tak potem walczył w życiu po wojnie jako lekarz, wybitny kardiolog. Odważny i tak jak wcześniej bezkompromisowy.
* H. Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem, [w:] taż, Fantom bólu. Reportaże wszystkie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017, s. 74.
** H. Krall, Zdaje się, że cała wiedza sprowadza się do tego, czym jest dobro, czym jest zło, [w:] M. Nogaś, Z niejednej półki. Wywiady, Wydawnictwo Agora, Warszawa, s. 68.
*** Tamże, s. 69.
Tekst przygotowała Joanna Bachura-Wojtasik. W tekście zacytowane zostały refleksje autorstwa Natalii Woźniak, studentki pierwszego roku Dziennikarstwa, Mediów i Projektowania Komunikacji UŁ.