Śladami bohatera – o reportażu „Koncert na dwa M – muzyka i marzenia” Hanny Bogoryja-Zakrzewskiej

Motyw wędrówki to jeden z chwytów wykorzystywanych w reportażach, nie tylko tych podróżniczych. W bardzo specyficzny sposób korzysta z niego Hanna Bogoryja-Zakrzewska w audycji „Koncert na dwa M – muzyka i marzenia” w realizacji akustycznej Macieja Kubery.

fot. Bartosz Fatek

Bohaterem reportażu jest Filip Presseisen, muzyk, organista kościelny i kinowy, nauczyciel. Jego losy poznajemy, wędrując wspólnie z autorką reportażu i jej rozmówcą po miejscach, które definiują jego życie, jego codzienność. Ów spacer rozpoczynamy wizytą w domu bohatera, by potem odwiedzić klasztor, gdzie Presseisen gra na organach, szkołę, w której uczy, czy wreszcie salę prób jego zespołu. Podążanie śladami różnych profesji bohatera sprawia, że odbiorca widzi go z nieco odmiennych perspektyw, dzięki czemu z minuty na minutę obraz muzyka staje się pełniejszy, coraz bardziej pogłębiony. Bohatera poznajemy zarówno poprzez to, co robi, ale i dzięki wypowiedziom osób współpracujących z muzykiem. Kolejne etapy tej wędrówki zdominowane są przez rozmowę o kwestiach z nimi związanych, na przykład podczas wizyty w szkole dowiadujemy się o doświadczeniach Presseisena wyniesionych z pracy nauczyciela, pojawiają się także rozważania natury ogólnej, uniwersalne, jak te dotyczące różnych życiowych doświadczeń, szczególnie tych najtrudniejszych. Słuchacz bardzo namacalnie może poczuć się niczym uczestnik owego spaceru, nie tylko za sprawą snutej opowieści, ale i warstwy brzmieniowej naszpikowanej dźwiękami kroków, mijanych miejsc etc.

fot. Eliza Matusiak

Wędrówka w opisywanym reportażu odbywa się na wielu płaszczyznach. To nie tylko podróż z miejsca na miejsce śladami muzyka, ale i podróż w czasie. Efekt ten reportażystka uzyskała, wplatając do audycji wspomnienia bohatera, ale przede wszystkim emitując w początkowych jej minutach obszerny dość fragment swojego archiwalnego reportażu sprzed dziesięciu lat, którego bohaterem był właśnie Filip Presseisen. Passus ten traktuje o początkach muzycznej drogi mężczyzny, szczególnie zaś o jego zafascynowaniu twórczością Jana Sebastiana Bacha. W końcowych sekundach tego fragmentu muzyk podkreśla, że nie wyobraża sobie pracy w roli organisty i że chciałby leczyć ludzi muzyką. Dzięki tym słowom Bogoryja-Zakrzewska konfrontuje muzyka z nim samym sprzed dekady, pokazuje, jak bardzo zmienił się jego sposób myślenia się i patrzenia na świat, jak czas zweryfikował plany i pragnienia Presseisena.

Hanna Bogoryja-Zakrzewska na blogu Torba Reportera wyznaje, „trzymam się zasady, że na końcu [reportażu] padają słowa, które są uogólnieniem, odwołują się do wartości uniwersalnych”[1]. I z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w analizowanym reportażu. Bohater wspomina w nich, że każdy ma swoją prawdę, wizję samego siebie i swojego życia i nie można nikomu tej wizji narzucać. Słowa te nawiązują do przewijającego się w całej audycji wątku niezależności muzyka, ale i trudnych relacji z bliskimi, którzy nie akceptowali wybranej przez mężczyznę drogi życiowej. Subtelne nawiązanie do wypowiedzianych w końcówce słów, stanowiące rodzaj klamry kompozycyjnej, znajdziemy już w pierwszych sekundach reportażu. Autorka, w drodze do domu bohatera, pyta go, czy nie czuje się źle z tym, że wynajmuje mieszkanie i nie ma własnego kąta. Muzyk odpowiada wówczas, że wiele zależy od potrzeb, ale jego potrzeby są odpowiednio zaspokojone. Słowa te, w połączeniu z wypowiedzianą w finale reportażu kwestią, nabierają uniwersalnego charakteru i czynią z opowiadanej historii przekaz nie tylko o muzyku i muzyce, ale i o silnym człowieku, który pomimo przeszkód zdecydował się pójść wytyczoną przez siebie ścieżką.

fot. Eliza Matusiak

Pisząc o „Koncercie na dwa M…”, nie sposób pominąć roli muzyki w tym reportażu. Staje się ona poniekąd jego bohaterką, rozważania o muzyce przeplatają bowiem historię Presseisena bardzo wyraźnie, słyszymy także wyimki z różnych wykonań. Na szczególną uwagę zasługuje fragment, w którym bohater mówi o wewnętrznym uczuciu kołysania podczas tworzenia muzyki, stanowiącym połączenie szybkiego i wolnego tempa. Słowom mężczyzny towarzyszy melodia „unaoczniająca” owo uczucie kołysania, oba te elementy stanowią rodzaj dwugłosu.

Na koniec warto wspomnieć o roli reportażystki w „Koncercie na dwa M…”. Hanna Bogoryja-Zakrzewska jest jedną z bohaterek dokumentu, wyraźnie zaznacza w nim swoją obecność poprzez zadawane pytania, wypowiadane komentarze, jak na przykład te odnoszące się do napotykanych w trakcie spaceru z muzykiem miejsc, czy fragmenty o charakterze autotematycznym.

Przypisy:

  1. H. Bogoryja-Zakrzewska, Jak dobrze zakończyć opowieść?
    https://torbareportera.pl/dramaturgia/jak-dobrze-zakonczyc-opowiesc/

Reportażu „Koncert na dwa M – muzyka i marzenia” można posłuchać na stronie:

https://www.polskieradio.pl/7/6408/Artykul/2114271,Koncert-na-dwa-M-muzyka-i-marzenia-reportaz-Hanny-BogoryjaZakrzewskiej

This website uses cookies

We inform you that this site uses own, technical and third parties cookies to make sure our web page is user-friendly and to guarantee a high functionality of the webpage. By continuing to browse this website, you declare to accept the use of cookies.