W kategorii Audio Documentary serial i pojedynczy dokument znalazło się 27 audycji z 17 krajów. Niestety, zabrakło wśród nich produkcji polskiej, która otrzymała nominacje do Prix Europa, lecz została wycofana z przyczyn formalnych.
W tym roku zdecydowanie najczęściej poruszanym przez autorów tematem była agresja rosyjska na Ukrainę i jej konsekwencje osobiste, społeczne, gospodarcze. Tę tematykę podejmowały między innymi dokumenty ze Szwecji, Holandii, Litwy, Ukrainy. Holendrzy spróbowali sportretować życie w przyfrontowym Charkowie, Ukraińcy skupili się na losach artystów muzyków, którzy porzucili scenę i do ręki wzięli broń. Litwini pokazali wojnę na Ukrainie poprzez konflikty w rodzinach litewskich Rosjan, a Szwedzi przedstawili losy żołnierza ochotnika, który porzucił spokojne skandynawskie miasteczko, aby ruszyć na front. Pomimo różnorodności ujęć tematu żadnej z tych produkcji nie udało się jednak opowiedzieć historii w sposób na tyle poruszający, aby przenieść słuchających w świat emocji człowieka, który stanął wobec dramatycznego wyboru, od którego zależy jego własny los i los kraju, z którym się utożsamia. Wydaje się, że jedną z przyczyn tego niepowodzenia był sposób pracy z dźwiękiem. Autorzy postawili raczej na przekazanie jak największej ilości informacji, pomijając w zasadzie siłę ludzkiego głosu i jego pozawerbalne znaczenia. Brakowało scen, ciszy oraz wykorzystania dźwięku do budowania napięcia i przestrzeni w opowieści. W szwedzkiej produkcji, skądinąd perfekcyjnej pod względem jakości nagrań, edycji i realizacji, głosy narratora i bohatera miały niemal identyczną barwę i zlewały się ze sobą intonacyjnie. Jurorzy w trakcie dyskusji mówili o monotonii opowieści, której nie są w stanie zrównoważyć dramatyczne nagrania dokumentalne pojawiające się w audycji.
Może to się wydawać zaskakujące, ale w kategorii Audio Documentary to właśnie niska świadomość siły dźwięku jako tworzywa była jednym z najsłabszych punktów wielu prac. Zbyt dużo narracji lub za długie fragmenty wywiadów, przypadkowa muzyka, powtórzenia wątków. Efekty użyte jedynie jako przerywnik lub ilustracja, nagrania bez przestrzeni, brak napięcia dramaturgicznego… Jeden z jurorów powiedział nawet w rozmowach kuluarowych, że większość prezentowanych prac niewiele straciłaby… po ich spisaniu. Przyczyn upatrywać można między innymi w postępującej w szybkim tempie „podcastyzacji” gatunku. Rozwój i szeroka dostępność technologii nagrywających powoduje, że każdy może nagrać, choćby telefonem to, co mu się zamarzy i potem wrzucić do sieci. Te popularne nagrania mają ogromy wpływ na kształtowanie opinii i gustów słuchających, którzy stają się coraz mniej wymagający.
Warto jednak podkreślić, że nie wszyscy się temu trendowi poddają i było kilka prac, które zwracały uwagę wrażliwością autora na brzmienia i wysoką jakością pracy z dźwiękiem. Należy tu wymienić produkcję niemiecką Lei Utz „Norman and His Bully”, w której blisko nagrany głos bohatera mieni się wszystkimi odcieniami emocjonalnymi i sprawia, że niemal fizycznie odczuwamy poniżenie i lęk, które towarzyszyły mu przez kilka lat prześladowań przez kolegów szkolnych. Bardzo ciekawą propozycją była audycja belgijska „A Fantasy, A Lie” nagrana w trzech językach, bez lektorskiego tłumaczenia. Aby zrozumieć w pełni, o czym jest mowa, konieczne jest videotłumaczenie w języku angielskim. Ten eksperymentalny projekt raczej internetowy niż radiowy, odsłonił czysto muzyczne walory ludzkiego głosu. Belgijska autorka Pauline Augustyn odważyła się na opowiedzenie historii kobiety, która była aktywnym członkiem ETA bez pogłębionej dziennikarskiej warstwy faktograficznej. Powstała praca hybrydowa, niemal poetycka, nieoczywista w odbiorze i pozostawiająca słuchacza z wieloma pytaniami o konsekwencje życiowych wyborów.
Czas na nagrody. W kategorii Audio Documentary – Single Documentary dwie zwycięskie audycje „Heart-shaped” i „Open Hearts” mają serce w tytule i trzeba przyznać, że prosto w serce słuchających trafiają, a ich siłą jest właśnie dźwięk. Dobrze nagrany, świadomie użyty, bardzo dobrze zrealizowany i przede wszystkim znaczący; wspaniale kreuje prawdę świata przedstawionego i zabiera nas w emocjonalną podróż w głąb ludzkiej duszy. Pierwszy duński audiodokument autorstwa Nanny Hauge Kristestensen zdobył srebro, czyli Prix Europa Special Commendation. Autorka swoją pracę nazywa audialnym montażem etnograficznym i zaprasza nas do małego miasteczka na Grenlandii. Bardzo blisko nagrane rozmowy o sprawach tylko pozornie błahych lub codziennych oraz wyraziste, doskonale nagrane dźwięki ilustrujące surowość i prostotę życia na wyspie, stworzyły intymną, zmysłową i barwną historię o stracie, przemianie i odchodzeniu. Autorką drugiej produkcji, która otrzymała Prix Europa, czyli złoto jest Francuzka Lea Chatauret. Punkt wyjścia opowieści to zbieg rodzinnych okoliczności. Choroba ojca autorki i konieczność przeszczepu serca sprawiają, że trafia on do szpitala. W czasie, kiedy czeka na nowe serce, w tej samej placówce, umiera jego 90-letnia matka i zarazem babcia autorki. Kilka miesięcy później na świat przychodzi jej córka. Każdy dźwięk, każde słowo i każde muzyczne interludium opowiada o ciszy, która latami skrywała rodzinną tajemnicę. W tle rytmicznie i niespokojnie bije serce czterech kolejnych pokoleń, które dziedziczą traumę i usiłują się od niej uwolnić. Doskonale napisana i poprowadzona narracja tworzy dystans i pozostawia miejsce słuchaczowi.
W tym roku chyba po raz pierwszy w kilkuletniej historii kategorii Audio Documentary – Series, nagrody nie otrzymały produkcje oparte na rekonstrukcji prawdziwych i sensacyjnych zbrodni oraz przekrętów. Wygrało poczucie humoru i świadome wykorzystanie sound designu. Pierwsze miejsce powędrowało do Norwegii za serial „Shit Town, Trondheim”. Autor Ole Martin Hafsmo postanowił w pięciu odcinkach zgłębić przyczyny bezdomności swojej matki i swego przyrodniego rodzeństwa. Nie jest to jednak mroczna opowieść o bezradności, lecz rodzaj dźwiękowego teatru naturalnego, w którym postacie tworzą pełną zabawnych scen historię o tym, że żyć po prostu warto, a patrzeć należy zawsze do przodu i z optymizmem. Drugie miejsce i Special Commendation otrzymała Sofie Steenhaut z Belgii za serial „Club Anxiety”, poświęcony młodym osobom, które cierpią na napady paniki. Autorka oparła sound design serialu na bibliotece dźwiękowej, do której chętnie sięga młodzież, nagrywając swoje podcasty. To w połączeniu z lekką narracją, scenami, fragmentami filmów, reklam i dobrze nagranymi krótkimi rozmowami przeniosło nas w pełen paradoksów świat nastolatków.
W przeciwieństwie do Audio Documentary, gdzie jury przy ocenie prac większą uwagę zwraca na idee, dramaturgię, produkcję i wykorzystanie środków radiowego wyrazu, w kategorii Audio Investigation liczy się przede wszystkim waga tematu, jego publiczne znaczenie, praca śledcza, jakość i ilość dostarczonych informacji oraz skuteczność. Te zasady mocno determinują sposób opowiadania. Prezentowane w tej kategorii produkcje są więc przede wszystkim oparte na narracji, której towarzyszą fragmenty wywiadów, dźwięki ilustrujące opisywane wydarzenia, fragmenty dokumentów i podcastowa rytmiczna muzyka. Ta muzyka, ze względu na to, że w wielu produkcjach jest niema identyczna, stała się niejako znakiem rozpoznawczym tej konwencji.
W tym roku w tej kategorii znalazło się 20 prac w tym jedna z Polski – „Wyluzowana ciocia” autorstwa Adama Bogoryja Zakrzewskiego ze Studia Dokumentu i Reportażu Polskiego Radia. Audycja rekonstruuje okoliczności brutalnego gwałtu na nastolatce. Produkcja wywołała żywą dyskusję wokół poruszonego tematu i sposobów rozmowy z ofiarami przestępstw. Autor otrzymał pochwałę za skuteczność w docieraniu do świadków zdarzenia i do osób mających wiedzę o okolicznościach, które mogły doprowadzić do przestępstwa. Zwycięska praca to „Blackrock Boys” Liama O’Briena z Irlandii. Jest to historia dwóch braci wykorzystywanych seksualnie przez tego samego księdza. Tajemnica wyszła na jaw dopiero po wielu latach. Emisja dokumentu doprowadziła do rozpoczęcia w Irlandii największego w historii tego kraju śledztwa w sprawie przestępstw seksualnych popełnionych przez przedstawicieli kościoła katolickiego. Drugie miejsce, czyli Special Commendation powędrowało do brytyjskiego autora Hayley’a Mortimera za „Isobel’s Story”, czyli dziennikarskie śledztwo w sprawie handlu kobietami. W kategorii audio serial śledczy wygrała produkcja duńska Frederika Ledegaarda „The Mystery”, pierwszy odcinek z serii poświęconej błędom duńskiego wymiaru sprawiedliwości. Drugie miejsce przypadło Norwegom za serial „The Surgeon” autorstwa Kari Arntzen i Trude Lorentzen, przedstawiający historię chirurga-oszusta, który pomimo braku kwalifikacji i licznych błędów medycznych nadal pracuje, leczy i unika jakichkolwiek konsekwencji.
Audio Music to kategoria, w której prezentowane są zarówno pomysły na muzyczne programy na żywo, jak i cykle publicystyczne oraz dokumenty poświęcone muzyce. W tym roku nominacje do Prix Europa uzyskało 15 prac, w tym jedna z Polski – „Kororo – czyli samotna wyspa” autorstwa Anny Łoś z Polskiego Radia Kraków. Jest to historia Stefana Dymitera, romskiego wirtuoza skrzypiec, który wrósł w krakowski pejzaż muzyczny. Produkcja zebrała pochwały za autentyczność nagrań i intymny portret artysty. Wygrała praca z Finlandii „Music Documentary: Annamaret” autorstwa Sebastiana Bergholma. Pomimo tytułu sugerującego audiodokument jest to cykl audycji publicystycznych prezentujących sylwetki różnych twórców. Drugie miejsce przypadło w udziale programowi brytyjskiemu „The House of the Rising Sun”, w którym autor Andrew McGibbon śledzi losy słynnego hitu zespołu „The Animals”.
Warto na zakończenie wspomnieć o Audio Fiction, czyli słuchowiskach, ponieważ bardzo dużo prezentowanych prac to były słuchowiska dokumentalne, które powstały na kanwie prawdziwych wydarzeń. Doskonale wpisały się w ten trend dwie polskie produkcje „Pomiędzy” autorstwa Andreia Khadanovicha z Radia Kapitał i „Ten, który umiera” autorstwa Magdaleny Miecznickiej z Programu Drugiego Polskiego Radia. Również zwycięska praca „Dear Harry Kane” Jamesa Fritza z Wielkiej Brytanii, to opowieść oparta na faktach. Autora zainspirowały tragiczne statystyki śmierci robotników budujących stadiony na Mundial w Katarze. Osią kompozycyjną jest list, który jeden z pracowników, pochodzący ze Sri Lanki, Nisal, kieruje do swojego piłkarskiego idola. Audycję niesie doskonała gra aktorska. W główne role wcielają się Lankijczycy, dla których angielski nie jest językiem ojczystym. To sprawia, że świetnie napisany tekst nabiera autentyzmu. Słuchowisko nie jest już tylko opowieścią o odległych problemach w dalekich krainach, ale uzyskuje wymiar bliskiego ludzkiego dramatu, który dzieje się w nas, w naszej głowie, sercu i duszy.
Podsumowując, większość nagród we wszystkich kategoriach trafiło do autorów skandynawskich, bądź brytyjskich. Naszą część Europy uhonorowano prestiżowym bykiem w kategorii Digital Media Project – Best European Interactive Media Project. Tę nagrodę zgarnęło Czeskie Radio za projek “Chess Game”. Nie można też zapomnieć o 418 dziennikarzach ukraińskich mediów publicznych, którzy odebrali nagrodę Prix Europa – Journalist of the Year, która w tym roku miała wymiar niezwykle zbiorowy. Jury doceniło przede wszystkim poświęcenie w pracy, wysokie morale oraz niesamowitą determinację dziennikarzy, którzy starają się na bieżąco informować o tym, co dzieje się na froncie.
Następny festiwal Prix Europa już za rok w Berlinie.
Autorka tekstu: Agnieszka Czyżewska-Jacquemet