Ośrodek antyterapii – recenzja reportażu Żanety Walentyn z Radia PiK

Zapewne chcielibyśmy być niepokonani, odporni, a przede wszystkim silni psychicznie, jednak w głębi duszy wiemy, że łatwo popadamy w skrajności. W momentach słabości, z uwagi na łatwą dostępność różnego rodzaju środków, sięgnięcie po niebezpieczne substancje wydaje się kuszące. Jedni konsekwentnie wzbraniają się przed używkami i unikają ich, bojąc się własnej słabości. Innym natomiast potrzeba niewiele, aby zanurzyć się w świecie uzależnień, uciekając tym samym od rzeczywistości i problemów. Wtedy cierpimy nie tylko my sami, ale i bliscy, którzy nie mogąc patrzeć na nasz ból, podejmują decyzję, która w tym przypadku wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Co, jeśli zamiast do miejsca terapeutycznego, trafimy do ośrodka antyterapii.

"Ośrodek Antyterapii" - recenzja reportażu Żanety Walentyn

Reportaż „Terapia” ma charakter reportażu śledczego. Autorka, Żaneta Walentyn, odkrywa przed nami sprawę ośrodka terapii uzależnień w Jerzmionkach, koło Kamienia Krajeńskiego. To materiał przygotowany z mistrzowską dokładnością, pokazujący pełen obraz problemu. Wielość głosów występujących w reportażu, wskazuje na rzetelność dziennikarską i profesjonalizm oraz pozwala nam, słuchaczom, w pełni poznać istotę sprawy. Walentyn przedstawia zarówno emocjonalne wypowiedzi rodzin osób, które padły ofiarą ośrodka w Jerzmionkach, ale również eksperckie rozmowy ze specjalistami w zakresie medycyny, prokuratorami, a nawet przedstawicielami urzędu wojewódzkiego. Często słyszymy także dziennikarkę, która porządkuje historię, zapowiada materiały pochodzące z oficjalnych stron internetowych ośrodka, a także informuje nas o czynnościach podejmowanych przez nią samą. Walentyn jest niezwykle zdeterminowana, dociera do każdego, kto miał nawet najmniejsze powiązania ze sprawą oraz uporczywie próbuje skontaktować się z dyrektorem ośrodka, który wyjechał w niewyjaśnionych okolicznościach.

W opowieści podejmującej tak istotny problem społeczny, wybór dźwiękowej formy jego przedstawienia był doskonałą decyzją. Nie ma obrazu, więc nie widzimy twarzy, a to ośmiela bohaterów reportażu. Opowiadanie o śmierci syna czy męża, opisywanie tego, co działo się w ośrodku, wymagają wielkiej odwagi. O wiele łatwiej mówić o tym, gdy przed nami leży niewielkie urządzenie do nagrywania dźwięku, o którym często zapominamy, niż kamera skierowana wprost na nas. Doskonale słychać to w wypowiedziach i głosach bohaterów, którzy pozwalają poddać się emocjom, uzewnętrzniając gniew, żal, a nawet rozpacz. Towarzysząca wypowiedziom subtelna muzyka w tle sprawia, że jeszcze bardziej trafiają do nas słowa bliskich ofiar.

Kuchnia akustyczna jest w tym reportażu dość uboga i występuje przede wszystkim podczas rozmów z rodzinami. W „Terapii” istotę stanowi słowo, a dokładniej wypowiedzi bliskich ofiar oraz przytaczane przez dziennikarkę fakty. To one mają wybrzmieć najgłośniej, przyciągnąć uwagę słuchaczy i uświadomić, że opowiedziane w materiale historie mogą dotyczyć każdego z nas. Słowa mają rozpowszechnić pamięć osób, które prosiły o pomoc, chciały wyleczyć się ze swoich słabości, a umarły po cichu.

Walka z uzależnieniami to jedno z najtrudniejszych wyzwań, z jakimi mierzy się człowiek. To zmaganie z samym sobą, swoimi słabościami i najmroczniejszymi demonami. Tej walki nie da się wygrać bez ludzi, którzy są wykwalifikowani, aby pomóc przejść przez każdy etap leczenia. Właśnie takim wsparciem miał być ośrodek terapii uzależnień w Jerzmionkach, do którego rodziny wysyłały swoich bliskich pełni zaufania i wiary, że tam wyzdrowieją. Dla większości skończyło się to niestety tragedią.

Natalia Woźniak

This website uses cookies

We inform you that this site uses own, technical and third parties cookies to make sure our web page is user-friendly and to guarantee a high functionality of the webpage. By continuing to browse this website, you declare to accept the use of cookies.