„Mama siedzi przy starym radiu, takim, które miało zielone oko i dwa pokrętła – jedno do regulowania głośności, drugie do wyszukiwania stacji. To radio stało się potem towarzyszem mojego dzieciństwa i z niego dowiedziałam się o istnieniu kosmosu. Kręcenie ebonitową gałką przesuwało delikatne czułki anteny i w ich zasięg trafiały rozmaite stacje: Warszawa, Londyn, Luksemburg albo Paryż. Czasami jednak dźwięk zamierał, jakby pomiędzy Pragą a Nowym Jorkiem, Moskwą a Madrytem czułki anteny natrafiały na czarne dziury. Wtedy przechodził mnie dreszcz. Wierzyłam, że przez to radio odzywają się do mnie inne układy słoneczne i galaktyki, które wśród trzasków i szumów wysyłają mi wiadomości, a ja nie umiem ich rozszyfrować”**.
Czy też ją słyszycie? Słyszycie jak radio mówi tylko do Was, mimo że mówi do wielu? Czujecie tę intymność, której nie zaoferuje żadne inne medium?
* Reportaż „Głosy i miejsce na ciszę” Ireny Piłatowskiej-Mądry jest do odsłuchania na stronie Polskiego Radia „Głosy i miejsce na ciszę” – Irena Piłatowska – Świat zza krat – polskieradio.pl
** Olga Tokarczuk, Czuły narrator, w: Czuły narrator, Wydawnictwo Literackie 2018, s. 261-262.
Tekst przygotowała Joanna Bachura-Wojtasik