„Nikifor z Trójkąta” to nawiązanie do łemkowskiego malarza, przedstawiciela nurtu prymitywizmu Epifaniusza Drewniaka vel Nikifora Krynickiego. To niesamowite jak po kilkudziesięciu latach po śmierci Nikifora z Krynicy poznajemy historię Jakuba, która jest pod pewnymi względami bardzo podobna.
Wrocławianin przez lata był niedoceniany przez matkę, która zaniedbywała również jego leczenie i socjalizację w społeczeństwie. Po jej śmierci trafił pod opiekę cioci, która pomogła mu zbudować siebie na nowo. Bohater odżył, o czym wspomina też jego przyjaciel, muzyk Piotr Domasiewicz, który namówił Jakuba, aby poświęcił się sztuce. Doprowadziło to bohatera reportażu do momentu w życiu, w którym może pochwalić się znaczną ilością sprzedanych dzieł oraz wieloma zorganizowanymi wystawami, których jak można wywnioskować, ciągle mu mało.
Reportaż posiada bardzo bogate zaplecze akustyczne. Dominują dźwięki maszyn kolejowych, co wiąże się z ogromną pasją Jakuba do tych pojazdów. Sam przyznał, że mógłby je oglądać godzinami. Interpretując to dzieło w akompaniamencie postukiwań silników lokomotyw, zauważyłam pojawiający się motyw podróży, tak ważny dla naszego bohatera. Dla Jakuba spełnieniem marzenia o byciu w pełni samodzielnym człowiekiem byłaby bowiem samotna podróż do Katowic, dzięki której mógłby udowodnić swoją zaradność i odpowiedzialność. Ponadto wypowiedzi znajomych i rodziny Jakuba wskazują na wewnętrzną podróż bohatera i malują historię przemiany w artystę, który drzemał w nim od dzieciństwa.
„Nikifor z Trójkąta” to portret człowieka bardzo emocjonalnego, który musiał udowodnić swoją wartość oraz wygrać walkę o lepsze życie.
Autorka reportażu, Magda Skawińska, stawia siebie w pozycji narratora porządkującego przebieg wydarzeń. Tłumaczy pewne zawiłości z życia bohatera, zadaje ważne pytania, ale przede wszystkim pozwala mu na przedstawienie siebie takim, jakim jest. Daje mu głos rozstrzygający w sprawach dotyczących relacji z mamą, nie wyłącza mikrofonu, kiedy Jakub zaczyna nieco plątać się w gęstwinie własnych myśli. Ukazuje prawdziwego człowieka, który czuje potrzebę rozmowy i zrozumienia, dzięki czemu otrzymujemy autentyczną historię i to właśnie najbardziej zachwyciło mnie w tym reportażu. Empatia reportażystki, jej przyjemny, ciepły głos sprawiają, że Jakub czuje się bezpiecznie, dzięki czemu nie boi się otworzyć i mówić o trudnych tematach.
Tym, co w moim odczuciu wysuwa się na pierwszy plan, jest podkreślenie wartości relacji międzyludzkich. Tego jak potrafią budować człowieka, jego pewność siebie oraz poczucie własnej wartości. Równie ważne jest ukazanie, jak kilka słów wypowiedzianych przez najbliższą nam osobę, potrafi przez lata ciążyć na sercu. Historia ta budzi w odbiorcach całą paletę emocji. Przeżywamy razem z Jakubem jego długo wyczekiwane, szczęśliwe chwile, ale wracamy również do mrocznych, rodzinnych tajemnic i krzywd. Ilość wątków, z którymi przychodzi nam się mierzyć, sprawia, że obok tego reportażu nie można przejść bezrefleksyjnie.
Chciałabym bardzo docenić wkład Macieja Kubery, realizatora dźwięku, który wspaniale opisał to, czego nie da się wyrazić słowami. Zbudował wyraźny rytm audycji, który nie pędzi, nie pospiesza, a we własnym tempie opowiada o losach człowieka. Z niebywałą precyzją zarysowuje także przestrzeń, w której znajdują się bohaterowie. Odgłosy miasta, dźwięki pociągów czy najmniejszych czynności wyzwalają w wyobraźni słuchacza dokładny obraz sceny, w której się znajdujemy. Wisienką na torcie zdaje się być muzyka Piotra Domasiewicza, który doskonale wiedział, jak dodać dramaturgii całemu utworowi, w końcu dobrze zna realia opowiadanej historii dzięki przyjaźni z głównym bohaterem.
„Nikifor z Trójkąta” to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy dźwiękoczuły. Ogrom pracy, jaki został włożony w przygotowanie audycji, jest słyszalny w każdej sekundzie materiału, jest to niewątpliwie warte docenienia. Warto jednak podkreślić, że historia sama w sobie jest bardzo „wdzięczna”. Bohater chce mówić, zdaje się, jakoby dźwięki otoczenia również chciały mieć swój udział w opowiadanej historii. Pozwala to odbierać reportaż w sposób bardzo emocjonalny, metaforyczny, złożony. Jego wysłuchanie wzbudza refleksje, nad którymi chcemy się zastanowić, które chcemy przepracować. Właśnie to sprawia, że jest tak wyjątkowy.
Recenzję przygotowała Katarzyna Michalak, studentka Dziennikarstwa, Mediów i Projektowania Komunikacji UŁ
Wszystkie reportaże finałowe Audionomia Awards do wysłuchania tutaj Audionomia Awards 2023 – posłuchaj finałowych reportaży – Audionomia audio reportaż dźwiekowy radio podcast