Przekonaliśmy się, że zainteresowanie reportażem dźwiękowym trwa i kolejne pokolenia chcą go tworzyć i uczyć się od bardziej doświadczonych (i z reguły starszych). Relacja mistrzowsko-uczniowska jest w tym fachu nie do ominięcia, co więcej – będzie tak jeszcze wiele lat, nawet gdyby w sieci pojawiły się najbardziej profesjonalne tutoriale. Istotą reportażu – a także wszelkich działań wokół niego – jest spotkanie.
Rozmowę do publicystycznego podkastu nagrywa się w trzy kwadranse albo godzinę. Kolejną, może dwie, trzeba poświęcić na postprodukcję i wrzucenie materiału do sieci. W przypadku reportażu trzy dni to niewiele. Bywa, że ciągnące się w nieskończoność godziny nagrań, selekcjonowania materiału i montażu powodują frustrację. Nie warto jednak ignorować czasu potrzebnego do stworzenia reportażu. Siłę dźwięku odkrywa się stopniowo, powoli. Docenia się skupione wokół osobistej historii spojrzenie na rzeczywistość. Dużo radości sprawia otwieranie się na budowanie relacji z bohaterami i bohaterkami. Spotkanie oznacza wymianę, wymaga pogłębionego słuchania. Aby się udało, trzeba przełamać własne bariery. Pomocne jest w tym uruchomienie uważności, empatii, a także krytycznego myślenia, które przydaje się zwłaszcza podczas analizy i syntezy zebranych nagrań.