Kolęda znad granicy. O „Lesie” Piotra Pawlaka

Play: słucham. Mija piąta minuta, padło może dziesięć słów.  Od początku  prowadzą mnie dźwięki, i tak przez trzydzieści minut, bez pauz, bez ciszy. Ktoś realnie jest, ktoś naprawdę woła w tytułowym lesie, a ja, słuchaczka, mogę spróbować wyobrazić sobie ciemny, obcy świat. Od czasu do czasu faktura słuchanego materiału gęstnieje, nielicznym słowom towarzyszy muzyczny lejtmotyw, pojawia się wyraźny bit imitujący bicie serca, dźwiękowo i emocjonalnie robi się ciemniej, gęściej, mocniej, coraz bardziej dramatycznie, akcja przyspiesza. W „Lesie”, kompozycji Piotra Pawlaka dużo się dzieje, choć to wcale nie słowa są dominującymi nośnikami znaczeń i emocji. Czy to w ogóle jest reportaż? Podczas kolektywnego odsłuchu pracy Pawlaka próbujemy znaleźć dla niej szufladkę. Słuchowisko? Kolaż dźwiękowy? Reportaż komponowany – wreszcie znajdujemy kompromis.

pixabay.com

Piotr Pawlak, muzyk, producent muzyczny, nie pojechał osobiście na granicę polsko-białoruską. Swój dźwiękowy esej utkał posiłkując się wiarygodnymi materiałami z outsourcingu, na przykład cytując ścieżkę audio z filmu grupy Granica albo „Wiadomość z Usnarza od Masouda” (to od Fundacji Ocalenie), fragmentów newsów BBC. Słychać też wycinki relacji z manifestacji „Polacy przeciw imigrantom” w Słubicach, czy demonstracji ONR i ruchów narodowych w Warszawie. Od Andrzeja Bieńkowskiego Pawlak zaczerpnął Pieśń rusałkową, śpiewaną przez białoruskie pieśniarki. Dźwięki antropogeniczne mieszają się z odgłosami natury oraz autorską muzyką: oniryczną, zapętloną, momentami delikatnie noisową, ambientową. Na początku zamykam oczy, kontemplacyjne, transowe brzmienia wciągają, mamią, jak wizja lepszego jutra w przypadku ludzi, co przez zimny las próbują dostać się do Europy. Muzycznie nic jeszcze nie zapowiada trudnego tematu pracy, podobnie zresztą, jak jej tytuł. Co jakiś czas zresztą autor daje oddech, odciąga uwagę słuchacza od dramatycznych historii bohaterów „Lasu” delikatnością, łagodnością warstwy brzmieniowej: przelewająca się woda brzmi kojąco, medytacyjnie, dopóki nie przypomnę sobie kontekstu i nie wyobrażę sobie jej temperatury. Ta opowieść o odbieraniu człowieczeństwa, o traceniu zdrowia i życia w lesie przygranicznym opiera się na dosłowności, a bliżej jej czasem do realizmu magicznego.

Niezręcznie mówić o pięknie w przypadku poruszanej tematyki, ale „Las” jest kompozycją przemyślaną i piękną. To bardzo muzyczna produkcja, zrealizowana uchem artysty i warsztatem zawodowca. Jeśli już traktować pracę Pawlaka jako kompozycję muzyczną, to dość szybko przychodzą mi na myśl skojarzenia z muzyką konkretną Luka Ferrari. Forma jest domknięta, plany dźwiękowe przechodzą jeden w drugi łagodnie, niezauważalnie, autor buduje nastrój tajemnicy, nie koncentruje się na przekazie intelektualnym, nie tłumaczy, nie powołuje w swojej pracy narratora. Odwołuje się bardziej do pierwotnych struktur naszego mózgu, do odczuwania. „Las” uruchamia wrażenia, emocje, którym to my, słuchacze, nadamy znaczenia, sformułujemy wnioski i oceny.

Jest prawie szósta minuta, padło może dziesięć słów. Głosy uchodźców giną w lesie, Piotr Pawlak próbuje je ocalić. Powolna narracja sączy się transowo, pozwala słuchaczowi zanurzać się w czuciu, w ciele, nastrojach za pośrednictwem organicznych, biologicznych dźwięków (oddech, woda, kaszel).  Mógłby pewnie autor nie powtarzać pewnych rodzajów odgłosów, mógłby cytować więcej, zdaje się jednak ważyć każdy zabieg artystyczno-estetyczny, każdą nową interwencję dźwiękową, daje wybrzmieć zbiorowemu bohaterowi. Pawlak nie formułuje ocen, przedzierających się przez las chce jakoś ucieleśnić, uczynić bliższymi, dlatego pozwala im przemówić, zabrać głos. Słowa nie zawsze i nie tylko mają wartość semantyczną, nie wszystkie nawet rozumiem; melodia języka, sposób mówienia bohaterów pozwala przypuszczać, skąd pochodzą, ale też oddaje ich rzeczywisty stan emocjonalny, słyszę więc strach i rozczarowanie, rozgoryczenie, bezradność, jeszcze trochę nadziei i pragnienie życia.  Słyszę człowieka.

Zostają ze mną jednak także niektóre zdania, na przykład o tym, że ktoś wolałby umrzeć we własnym kraju. Zostaje ze mną wołanie o pomoc dla siebie i dla dziecka, które zamarza oraz, rzucona w eter, wypowiedziana mocnym głosem skarga i retoryczne, jak dotąd, pytanie do rządzących Polską i Białorusią o powód nieludzkiego traktowania tych, co uciekają przed wojną, ubóstwem, niepewnym losem. Autor widzi także i pozwala wybrzmieć głosom tych, którzy budują gruby mur ksenofobii. Jak nieobco  brzmi melodia tych głosów, jak obco – treść tego, co skandują.

„Las” to jest opowieść prawdziwa. Piotr Pawlak dotyka sedna omijając katalogowanie informacji. Myślę o tym materiale jak o eseju dźwiękowym, gdzie fakty – cytując Mariusza Szczygła – tańczą. Ten rodzaj opowieści jest metaforyczny, niedopowiedziany, w moim odczuciu to bardziej interwencja artystyczna niż reportaż. Piękno formy spotyka się tutaj ze społecznie zaangażowanym działaniem, realizacją jedenastego przykazania profesora Mariana Turskiego: „Nie bądź obojętny”.

Pierwsza emisja „Lasu” miała miejsce w Wigilię 2021 na antenie Radia Kapitał. Tradycja pustego talerza dla niezapowiedzianego gościa nabiera nowego sensu, kiedy się posłucha „Lasu”, kolędy znad granicy.

Reportaż został nagrodzony w Konkursie „Audionomia Awards 2022”. Do odsłuchania tutaj AUDIONOMIA AWARDS – Audionomia

Recenzję napisała Małgosia Kęsicka

* Małgorzata Kęsicka – taśmy magnetofonowe były ważnym elementem jej dzieciństwa, miała magnetofon z funkcją nagrywania. Absolwentka Laboratorium Reportażu, psycholożka, muzyczka. Dzięki światu muzyki nowej zaczęła poszerzać rozumienie dźwięku i procesu słuchania. Lubi odwoływać się do tego zmysłu w pracy profilaktycznej z młodzieżą. Publikowała w magazynie Glissando, obecnie w Ruchu Muzycznym. Jej reportaż radiowy uzyskał nominację do nagrody Grand Press w roku 2019.

This website uses cookies

We inform you that this site uses own, technical and third parties cookies to make sure our web page is user-friendly and to guarantee a high functionality of the webpage. By continuing to browse this website, you declare to accept the use of cookies.