Kasia Michalak z tytułem doktora. “Co nie jest nazwane, nie istnieje”. O wybitnej rozprawie doktorskiej naszej wiceprezeski.

“Fenomen dźwięku w procesie powstawania i specyfice gatunkowej radiowego reportażu artystycznego” – taki tytuł nosi rozprawa doktorska Katarzyny Michalak. Kasia obroniła ją wczoraj w doskonałym stylu na Wydziale Politologii UMCS w Lublinie.

Licząca 250 stron praca oddaje to, czemu Kasia poświęciła zawodowo ostanie ćwierć wieku z jednej strony jako twórczyni reportaży, a z drugiej jako autorka – badaczka, którą pochłonęły rozważania o wyjątkowości gatunku. To pionierska praca na temat artystycznego reportażu dźwiękowego w Polsce. Rozprawa Kasi sytuuje ten gatunek w obiegu tekstów kultury na pograniczu sztuki audio i narracyjnych form dźwiękowych.

Promotorką rozprawy jest dr hab. Grażyna Stachura. Rada Naukowa Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie jednogłośnie zdecydowała, że Katarzyna Michalak otrzyma stopień doktora.

– To była frajda czytać pani doktorat – powiedział jeden z recenzentów pracy prof. Stanisław Jędrzejewski. Nie mniejszą radość sprawiło mi słuchanie dwuipółgodzinnej minikonferencji na temat spraw, które nurtują środowisko twórców i twórczyń dźwiękowego non-fiction.

Katarzyna Michalak twierdzi, że dźwięk, czyli tworzywo, medium i język, determinuje reportaż audio na każdym etapie jego powstawania, począwszy od wyboru tematu, mikrofonów, bohatera i przestrzeni, w których jest nagrywany, aż po prace postprodukcyjne w studiu. Decyzje, które podejmuje twórca w każdej fazie powstawania dzieła, wpływają na ostateczny jego kształt, wymowę, oddziaływanie społeczne oraz interpretację.

 

W autoreferacie Kasia przedstawiła definicję autora reportażu. Jest nim, według wiceprezeski Audionomii, “osoba, która ma potrzebę kontaktu z rzeczywistością taką, jaka ona jest”. W audio rozumienie świata, a więc i reportaż – bo jest on nie tylko opisem, ale i próbą wytłumaczenia świata – zaczyna się od słuchania. Kasia inspiruje się myślą Swietłany Aleksijewicz, która w swojej mowie noblowskiej powiedziała w kontekście swojego warsztatu „o tej części świata i ludzkiej kondycji, której literatura nie zawłaszczyła”. Chodzi o to, co wyrazić może tylko głos, co znajduje się między słowami albo wręcz poza nimi, w dźwięku, którego najlepszy nawet opis pozbawi największego atutu – autentyczności, muzyczności, emocji wyrażonej w niepodrabialny sposób.

Prof. Stanisław Jędrzejewski ocenił pracę Kasi jako wybitną. Wskazał też, odwołując się do szerszego ujęcia tematu pracy, na kolejne obszary i tematy badawcze, które mogą być rozwijane w następnych pracach naukowych: systematyzację kodów znaczeniowych w reportażach audio i wpływ dźwiękowej niefikcji na słuchaczy – ich funkcjonowanie, myślenie, światopogląd.

Druga recenzentka, dr hab. Urszula Doliwa, wyraziła radość, że Katarzyna Michalak, osiągnąwszy mistrzostwo w dźwiękowym reportażu artystycznym, dzieli się swoimi refleksjami i doświadczeniem ze środowiskiem uniwersyteckim.

– Specjaliści tej klasy rzadko trafiają do akademii – powiedziała medioznawczyni. W jej ocenie siłą pracy Kasi jest ukazanie analogii między muzycznością języka mówionego, a muzyką oraz tworzenia reportażu jako dzieła muzycznego.

Kasia Michalak i Bartosz Panek tuż po obronie pracy doktorskiej fot. Monika Malec

Za “wyjątkowo udane teoretycznie” oboje recenzenci uznali włączenie idei planów filmowych Jerzego Płażewskiego do opisu i analizy reportażu dźwiękowego oraz hipsometryczną mapę uczuć. To autorski projekt Kasi, wynikający z przekonania, że dramaturgii opowiadanej historii powinien towarzyszyć porządek emocjonalny. Innymi słowy: znaczenie informacyjne reportażu, bez zwrócenia uwagi na znaczenie semantyczne języka i dźwięku, nie pozwala wykorzystać w pełni możliwości tworzywa. A pozwala na to między innymi konfesyjność reportażu – pochodna sytuacji, w której powstaje reportaż, czyli spotkanie z bohaterem i zbliżenie się do niego. Recenzenci, a także członkowie Rady Naukowej Instytutu, podkreślali wielką erudycję autorki rozprawy. Z ust przewodniczącej Rady prof. Iwony Hoffman mocno wybrzmiało przekonanie, że praca powinna zostać opublikowana.

Doktorat Kasi wziął się nie tylko ze słuchania, czytania i myślenia, ale też z buntu. Pozamykaliśmy uszy na naszym etapie cywilizacji i nie wykorzystujemy w pełni możliwości dźwięku – diagnozuje wiceprezeska Audionomii, apelując również do świata akademickiego o większą uwagę dla audialnej niefikcji, ponieważ jej zdaniem nienazwane nie istnieje. Nauka, która opowiada o reportażu swoim językiem, daje silny fundament artystycznemu reportażowi dźwiękowemu. Bezpieczną przystań.

This website uses cookies

We inform you that this site uses own, technical and third parties cookies to make sure our web page is user-friendly and to guarantee a high functionality of the webpage. By continuing to browse this website, you declare to accept the use of cookies.