Już od pewnego czasu zastanawiam się, co nowego, innego, nieoczywistego może dać radio i sfera audio historiom o Holocauście? Jakie wartości wnosi literatura dźwiękowa do osobistych narracji o Zagładzie? Reportaże, jak choćby ten o Else, czy o Abrahamie Tuszyńskim Kasi Michalak („Złoty chłopak”), przywracają pamięć o konkretnych osobach, konstruują biografię i tożsamość człowieka, który zginął, bądź jak w przypadku Else, ocalał z nazistowskiej machiny śmierci. Żywiołem audio dokumentów i słuchowisk dokumentalnych o Shoah jest ich bliskość, intymny kontakt, pojedyncze historie, indywidualne wspomnienia. W tych opowieściach nie sprawdzi się bohater zbiorowy, kolekcjonowanie wielu faktów czy wielkie kwantyfikatory. Audio poszukuje zwykłości, szczerości, autentyczności. Subiektywizmu, który poprzez sprawy szczegółowe pozwoli spojrzeć na sprawy ogólne. Świerczyńska-Dolot nagrała audycję pełną osobistych odczuć swoich i bohaterki, audycję noszącą znamiona bezpośredniości i prawdziwego przeżycia, dotykającą fundamentalnego pojęcia traumy ofiar Zagłady (Dominick LaCapra), ale nie trauma stanowi centrum historii. Bardziej pamięć lub nie-pamięć, bowiem w Gdańsku wciąż niewiele wiadomo, że było tam getto…
Autobiograficzne źródło, które pozostawiła Else, swój rękopis zleciła do przepisania ok. 1957 roku. Po latach został on znaleziony w Yad Vashem w Jerozolimie i trafił w ręce Miłosławy Borzyszkowskiej-Szewczyk, autorki przekładu. To między innymi tłumaczka sprowadziła Else z powrotem na Kaszuby, tu, gdzie Jej prawdziwe miejsce. A Magda Świerczyńska-Dolot niesie tę historię dalej, w świat eteru, wykorzystując język dźwięku i radiowych narracji artystycznych. „Śladami Else” należy do dźwiękowej literatury świadectwa, pozostaje w rozpiętości między biegunami non-fiction i fiction, znajdując się oczywiście pod przemożnym ciśnieniem dokumentu. Zaimprowizowane sceny, w których aktorka, Dorota Kolak wciela się w postać Elżbiety Pintus doskonale współgrają z narracją reportażystki, porządkującą opowieść, ale też bardzo osobistą i refleksyjną oraz ze scenami w reportażu. A typowo reporterskich scen nie brakuje. Nie brakuje również naturalnej dźwiękowej scenografii dla tej historii. Razem z reportażystką przeniesiemy się do domu, w którym Else była ukrywana. Nie zobaczymy go bezpośrednio, ale skrzypiąca drewniana podłoga sugestywnie zbuduje w naszej wyobraźni obraz małej izdebki na poddaszu. Muzyka skomponowana przez Marcina Dymitera specjalnie dla tego reportażu, nadaje utworowi cech dźwiękowego dzieła sztuki. Każda nuta ma tu swoje niezastąpione miejsce.
Magda Świerczyńska-Dolot planuje organizację serii odsłuchów kolektywnych i spotkań z publicznością wokół „Śladami Else”. Za jakiś czas audycja będzie dostępna dla wszystkich. Serdecznie zapraszam do poznania „zwykłej niezwykłej” historii Else-Elżbiety Pintus, Żydówki z Kaszub.
Joanna Bachura-Wojtasik