Trzy bohaterki reportażu: Marta Danielewicz, Kasia Kotarska i Wiola Wejman opowiadają o przedmiotach, których kiedyś używały bliskie im osoby, a teraz one są w ich posiadaniu. Nie chodzi tylko o przedmiot. Tu chodzi o dziedzictwo duchowe. Chusta babci, kwiatek, zegarek mamy, lusterko prababci przynoszą pamięć o osobach z przeszłości i „skarby” te oddziałują na ich teraźniejszych posiadaczy. To jeden z tych reportaży, który zachęca nas do zatrzymania się w codziennym biegu. Także i ja w komodzie w sypialni przechowuję kilka drobiazgów, bez żadnej wartości materialnej, ofiarowanych mi niejako w spadku przez osobę bardzo bliską memu sercu, która od kilku lat fizycznie jest już w moim życiu nieobecna… Ale przechowuję je, podobnie jak bohaterki reportażu, bo są te przedmioty częścią jakiegoś spójnego obrazu tamtej osoby, dowodem, że życie codzienne ich właścicieli toczyło się tak jak i nasze. Artefakty pozwalają nam zobaczyć siebie jako część większej całości. Przede wszystkim jednak artefakty wzbudzają emocje. Nie pozostawiają nas obojętnymi względem ludzi i otoczenia.
Relacja między światem materialnym i ludzkim, swoisty pomost łączący przeszłość z teraźniejszością, wybrzmiewa z wypowiedzi każdej bohaterki. Duże wrażenie, pewnie przez bliską mi tematykę Holocaustu, wywarły słowa Wiolety Wejman, która odnalazła fragment książki pisanej w jidysz, a który to fragment sfrunął do niej z jednej z lubelskich kamienic. Może to ślad ludzi, którzy mieszkali tu przed wojną? Wiola Wejman pracuje w Ośrodku Brama Grodzka – Teatr NN, instytucji upamiętniającej lubelskich Żydów, więc czy ten rozlatujący się fragment kartki jednej z książek, trafiający akurat do Jej rąk to przypadek?…
Przedmioty osobiste, prywatne „zastępują” swoich poprzednich właścicieli i stwarzają nierzadko unikalną perspektywę dla zrozumienia naszego losu. Albo motywują nas do poznawania historii i przeszłości naszej rodziny. I jeszcze jedna refleksja zostanie ze mną po tej audycji, myśl, którą podzieliła się bohaterka. Myśl może nieco zaskakująca. Rzeczy mają absurdalnie wielką trwałość, większą niż osoba, która je gromadziła i z nimi żyła. Ale jednocześnie przechowywane i przekazywane kolejnym pokoleniom w jakimś stopniu budują tożsamość i stwarzają unikalną perspektywę dla zrozumienia naszego losu.
Monika Malec zbudowała niespieszną audio opowieść utkaną z indywidualnych historii trzech bohaterek, dopełnioną konsekwentnie jej narracją. Reportażystka potrafi słuchać. Historii o rzeczach. I historii o ludziach. A odbiorcom tego dokumentu dała szansę, by ci sami przed sobą zaczęli odkrywać tajemnice zaklęte w przedmiotach, zwłaszcza tych odziedziczonych po kimś. Bo to tylko na pozór historie o rzeczach. Każda z nich kryje ważne wspomnienia.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu 27.12.2022 Monika Malec „Rzeczy bliskie” – Polskie Radio Lublin
Recenzję przygotowała Joanna Bachura-Wojtasik
Jeśli chcesz z nami współtworzyć ten dział, napisz: joanna@audionomia.pl