Tomasza poznajemy przez narrację jego córki, w zasadzie dziewczynki, która jego córkę odgrywa, ponieważ ta w rzeczywistości jest niemowlęciem. Dowiadujemy się, że tata ma tatuaże na rękach, jest łysy, ma gęstą brodę i wygląda jak bandzior, którym w rzeczywistości był. Mężczyzna jednak nie do końca sam zdecydował się na taki „zawód”. Jak sam wspomina, już od pierwszego wyjścia na podwórko, musiał uczestniczyć w bijatykach, by nie zginąć w blokowej rzeczywistości. Dodatkowo, jedyne, co wyniósł ze swojego domu, to znajomość bólu i przemocy.
Traumatyczne wydarzenia z przeszłości sprawiły, że Tomasz postawił sobie za cel, że będzie lepszym tatą, zrobi wszystko, by nie być kalką swoich rodziców. Nie wiedział jednak, jak powinien się zachowywać, dlatego obserwował swoją ówczesną żonę i od niej uczył się normalności.
W rozmowie z reportażystką towarzyszą mu dzieci, jego synowie, którzy bawią się klockami i przysłuchują się słowom taty. Jeden z chłopców dopowiada historię o swoim dziadku, mówi, że „jego tata bił go (Tomasza)”, co w ustach dziecka brzmi jeszcze bardziej drastycznie, a przez to jest wymowne. Obecność dzieci podczas nagrania wpływa także na audioscenografię reportażu; odgłosy klocków i dokazujących chłopców wypełniają sceny, pomagając słuchaczowi w ich wizualizacji. Wyobrazić sobie można rozmawiającego z reportażystką mężczyznę, za którego plecami, na dywanie, siedzi dwóch chłopców szukających odpowiedniego elementu w stercie LEGO.