W dyskusji nad DNA radiowych opowieści udział wzięli nominowani w konkursie reportaży audio: Aleksandra Sadokierska (PR Białystok), Magda Świerczyńska-Dolot (Audionomia), Kasia Michalak (Audionomia, PR Lublin), Henryk Dedo (Fundacja Głos Ewangelii), Joanna Sikora (PR Białystok), Anna Dudzińska i Agnieszka Szwajgier (Radio 357), a także członkinie jury Joanna Bachura-Wojtasik (Audionomia, Uniwersytet Łódzki) oraz Agnieszka Pacho (Angora). Debatę moderowała Agnieszka Obszańska (Radio 357).
Rozmowę o roli, formie i konsekwencjach wynikających ze specyfiki audio dokumentu rozpoczęto od osadzenia jej w konkteście przede wszystkim audialności, a nie radiowości. Ta ważna myśl stała się niejako esencją spotkania, zwróciła bowiem uwagę, że reportaż audio nie jest już wyłącznie radiowy – twórcy i twórczynie realizują go poza rozgłośniami radiowymi, jest obecny w sieci czy podcastingu. W pierwszej części rozmówcy pochylili się nad próbą zdefiniowania, czym w ogóle reportaż dźwiękowy jest. Joanna Bachura-Wojtasik zwróciła uwagę na specyfikę materii audialnej, która jest nieprzekładalna na inne typy opowiadania i inne media. Podkreśliła także, że choć autorów charakteryzuje różnorodność podejścia do języka i formy, to tego rodzaju opowieść dociera najpierw do emocji, a dopiero w konsekwencji – komunikuje treść. Z kolei Agnieszka Pacho podkreśliła rolę szczegółu i detalu jako elementu szczególnego dla dźwiękowego snucia narracji. Intymność, będącą jednocześnie przywilejem i wyzwaniem dokumentu audio zaakcentowała Joanna Sikora, dla której szczególnie istotne jest zaufanie bohatera do twórcy, któremu oddaje on swoją historię. “Dźwięk mnie pochłania, przenosi do innego świata” – to zdanie, którym swoje definiowanie reportażu otworzyła Anna Dudzińska. W odczuciu autorki istota reportażu osadzona jest w nierozerwalności opowieści z dźwiękiem, opowieści, która jest przefiltrowana przez autora, stąd też trudno jest znaleźć stały i niezmienny wzorzec. Fundament radiowego reportażu jest stały, natomiast jego charakterystyki i cechy ewoluują wraz z wrażliwością, umiejętnościami i sposobami opowiadania autora. Na rolę czasu i przestrzeni uwagę zwróciła Agnieszka Szwajgier. Współautorka “Stroicieli” podkreślała, że reportaż stoi bardzo daleko od newsów – musi być niespieszny, mieć czas na oddech i zbudowanie relacji. Obarcza to reportażystę ogromną odpowiedzialnością za bohatera i jego opowieść. Myśl tę pogłębiła Magda Świerczyńska-Dolot zaznaczając, że to rozmówca jest tym, który znajduje się w centrum historii, dlatego tak istotna jest umiejętność wejścia w rozmowę, otwarcia na człowieka i jego przeżycia. Nieodzowne jest także stałe myślenie dźwiękiem i otwarcie wyobraźni. Jak wyraźnie zaznaczył Henryk Dedo, reportażysta jest ze względu na bohatera i dla bohatera. Bez człowieka i jego narracji nie ma reportażu.
Otwarcie na głębokie słuchanie, które wymaga czasu i namysłu, staje się drogą do zrozumienia. Jak podkreśliła Kasia Michalak, na początku musi znaleźć się myśl, po co i czym jest reportaż, jakie są motywacje autora. Jeśli potrafi on słuchać do głębi, istota osadzona jest w zrozumieniu, a dźwięk jest tworzywem, które pozwala wyrażąć myśli i uczucia. Aleksandra Sadokierska dodała, że opowiadanie audialne trwa także wtedy, gdy kończy się słowo. Dźwięki opowiadają o wnętrzu i zewnętrzu człowieka, są komplementarne wobec narracji, a cisza przyjmuje funkcję pomostu.
Rozmówcy zgodzili się z myślą Anny Dudzińskiej, która zwróciła uwagę na nieprzekładalność reportażu audio i brak możliwości jego przepisania. Dobry reportaż dźwiękowy, ze względu na wyjątkowość swojego tworzywa, traci w tekście. To słowo scalone z dźwiękiem i ciszą niosą opowieść. Istotnym punktem debaty były także konsekwencje emocjonalne, które zostają z reportażystami. Nagromadzenie trudnych tematów, historie, które dotykają do żywego i echa zrealizowanych dokumentów pobrzmiewają w twórcach przez nieustannie. Jednym z kluczowych cech wrażliwego ucha jest zatem odnalezienie indywidualnego sposobu, który pozwoli radzić sobie z emocjonalnym ładunkiem wielu historii.
Doskonałą pointą spotkania były słowa Henryka Dedo znajdujące się w tytule tego artykułu. Kiedy zamknie się oczy, to lepiej widzi się tę historię. Sprawdźcie, jakie opowieści kryją się pod powiekami nominowanych reportaży. Znajdziecie je tutaj.